wtorek, 21 grudnia 2010

Pies i kapcie

No wreszcie - pies przynosi kapcie mi do ręki. Bravo Bravo :).
Już myślałam, że tego psa się nie da tego nauczyć - ale to tylko dowodzi temu, że ja niestety nie mam talentu do szkolenia zwierzaków. Muszę to nadrobić ilością ćwiczeń - ale jak widać da się.
Przeczytałam książkę "Najpierw wytresuje kurczaka". Bardzo dużo ciekawych rzeczy można się z niej dowiedzieć. Dowiedziałam się np. że aby nauczyć kogoś łańcucha zachowań, trzeba naukę zacząć od końca. Czyli od tego, aby kapeć znalazł się w mojej ręce - to jest oczywista oczywistość. Pies się tego nauczył może w 15 minut. 

P.S.
Dla tych co nie wierzyli, że pies będzie na mnie w domu czekał z kapciami w pyszczku mam wiadomość - już jestem blisko osiągnięcia celu :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz